Po nazbyt długiej chwili oczekiwania wypuszczam na światło dzienne moje wspomnienia z WPA „czwóreczki”. Zdjęcia są nieostre, prześwietlone albo niedoświetlone, kilka z nich może nawet nie być mojego autorstwa, ale sprawiają mi duuużo radości. Mam nadzieję, że i Wam Tak niewiele zdążyłem zobaczyć, a tak wiele wspomnień – strach pomyśleć ile by się nazbierało gdybym był wszędzie
.
Wielkie dzięki wszystkim, którzy WPA tworzyli, nań przybyli, odwiedzili i dzięki też tym, których być nie mogło fizycznie, a wiem, że wspierali nas duchowo. Hispterę
P.S. Kto chce zdjęcia na własność, na pulpit lub na ścianę niech pisze na maila